maj 30 2003

Bez tytułu


Komentarze: 0

Moje nieskoordynowane ruchy mnie kiedys zabiją. Chce kliknac myszka na notatnik a trafiam w worda, chce tylko przełaczyc okienka a trafiam w ikone Pfaraona [gierka] i wsio sie wali i musze czekac az sie kompa do porzadku doprowadzi.

A dzisiaj miałam sen....przyjezdzam do domu a tam zdemolowany płot, drzwi tarasowe otwarte, nie ma wiezy, telewizor jest, nie ma taty monitora ale komp jest, nie ma mojego kompa ale monitor jest, nie ma Bracholowego bumboxa...Wyje zeby dzwonili na policje a oni jakies papiery ogladaja z wujkiem i sasiadem, piszcze zeby nic nie dotykali a oni robia porzadki...Wreszcie policjant przyjezdza z pieskiem boxerem - bardzo wesolutkim szczeniaczkiem. Szczeniaczek lata wszedzie i obwachuje. Potem, zamienia sie w ćme. Leci przed dom i znajduje line holownicza i taki pływak pomaranczowy jaki maja ratownicy w słonecznym patrolu. Okazuje sie, ze złodzieje tym wyszarpali płot....ale wszystkie zwłoki płotu leżą wewnątrz posesji a nie na zewnątrz....Ćma nadal lata i obwąchuje. Chcą mi zabrac monitor ale ja sie nie daje, bo przeciez monitor jest potrzebny, nawet gdy nie ma komputera. Wychodzimy z domu bo wode mineralną. Na furtce juz widze tabliczke odstraszajaca złodziei. Nie pamietam tylko napisu ale bewnie był równie absurdalny jak cały moj sen.

Po przebudzeniu nie wiem jeszcze co jest prawda a co nie...patrze w prawo....jest komputer:)

Czy ja dzisiaj zostawie dom bez opieki? Odpowiedz: NIE [w tym miejscu powinien byc wykrzyknik ale mojemu tacie popsuła sie klawiatura i działaja cyferki od 5 w góre....]

ginkgo : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz