maj 25 2003

jaśniej, coraz jaśniej........


Komentarze: 1

Zostaliśmy prawie sami na posterunku. Na gadzie jakies nieliczne niedobitki [4 łby + ja] , na czacie jeszcze lepiej [jeden + ja]. Siedze sobie nad angielskim i nad "Pachnidłem" [ksiazka o zapachach w 18wiecznej Francji i o człowieku posiadajacym chyba zwierzecy wech, moze nawet lepszy], %ty juz ze mnie ulatują wiec zaczyna wszystko wracac do normy, mjuzik się sączy z głośniczków ["if you miss the train i'm on you will know that i'm gone....."], jest mi błogo i dobrze. Kochanie pracuje nad projektem i raz na jakiś czas mi ziewnie na gadzie. Nocna, komputerowa sielanka. Boziu, jak ja bym chciała, zeby był ze mną:( Móc sie do nigo przytulić, wtulic w jego ramionka, nawąchać się go, poczuć błogość i bezpieczeństwo, kochać sie i zasnąć na nim, pod nim, obok, z przeplecionymi nogami... Ale to dopiero za miesiąc : Kochanie coś zaczyna sie rozglądać za jakims własnym kątem. Na spółke z kumplem. Mialabym sie niby do nich wprowadzic, kiedys. Sęk w tym, że nie jestem kompatybilna z tym kumplem: Albo on zabije mnie albo ja jego. Ale jesli to miałby być jedyny sposób by być z moim Kochaniem to ok, nie ma sprawy. Tak za nim tęsknię: Wrrrr.

Za jednym oknem niebo jest jasne, za drugim jeszcze prawie czarne:))) Pikny widok:) Poczekam na wschód słońca.

ginkgo : :
25 maja 2003, 04:00
tez czekam na wschód, juz niedługo :)

Dodaj komentarz