maj 20 2003

moje brednie nie warte uwagi


Komentarze: 0

1) Moje Kochanie wyszło z domku. Nie powiedziało gdzie tylko ze wychodzi. Dało buziaka. Ciekawe gdzie polazła ta cholera
2) Przyłapałam się na tym,że mam bardzo często otwarty notatnik albo Text Pad i zapisuje w nim rozne moje myśli. Zazwyczaj są nieskładne i pourywane i nie wiadomo później o co chodziło ale napewno jest to dla mnie jakaś forma pozostawienia czegoś po sobie oraz wygadania sie a przede wszystkim zarejestrowania mojego stanu ducha. Pomyslałam sobie, ze stworze sobie taki dziennik pokładowy....moze na blogu, moze w wrodzie. Nie wiem jeszcze, to wyjdzie w praniu.
3) Chyba sie nie zaprzyjaźnię z wordem. Przynajmniej nie z XP.
4) Uzależniłam się od dwóch piosenek. Nie są znane: jedna była na singlu a druga jeszcze nie wyszła a jesli wyjdzie to jako bonus track. To jest niesamowite ale nie moge się od nich odczepić. Wsiąkają we mnie i nie moge osiągnąć stanu wysycenia [a moze nasycenia], ciagle musze ich słuchać, każda inna poiosenka w winampie wydaje mi się niewarta uwagi, nic nie wydaje mi sie warte uwagi. Dla mnie są przebojami. Zapewne popularniści by nie zbiły bo taka muzyka nie jest chyba teraz popularna ale czemu nie spróbowano? "she turned...her head...much better off on her own.....".
5) Nie lubie takiego stanu, nie lubie jak jakaś piosenka nie moze sie ode mnie odczepic, nie lubie gdy ciagle ciagnie mnie do winampa, do słuchania, do napawania się nią wręcz. Czuje wtedy jakiś niepokój, niecierpliwość. Jedynym sposobem jest słuchać jej do obrzydzenia. Wiem, ze to pozniej spycha ja na drugi plan, ze wtedy juz nie wyróżnia sie spośród innych, ze stoi sobie na zakurzonej półeczce razem z innymi odstawionymi narkotykami. Ale to jedyny sposób, zeby sie od niej odczepic, odwyknąć. Musi zbrzydnąć i przestać korcić.

ginkgo : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz