Archiwum maj 2003, strona 4


maj 23 2003 Uaaaa
Komentarze: 1

Uaaaaaaa . Poszłam spać o czwartej, zasnęłam chyba zanim położyłam głowę na poduszce.O 6:30 obudzio mnie moje kocisko, które chciało wejść pod kołdre i żeby to zrobić zaczeło podbierać ją łapą. Podrapało mi szyję....O ósmej obudził mnie tata bo przyszedł do mojego kompa wypalić płytke, a że nie bardzo się jeszcze łapie w FTPach [dane były na jego kompie a nagrywara w moim] to musiałam mu conieco pokazać. Co za nooooc..

Właśnie wyjaśniłam sprawe z kumplem. Okazało się ze udawał ze sie na mnie zlości. A ja pełzałam wokół niego i przepraszałam:/ Wrrrrr, szatan nie kogut:> Zemszcze się, zemszcze.....;)

Wczoraj była taka pikne ulewa: wielkie, ciężkie krople z ołowianych chmurek, spoza których swieciło słońce. Dla takiego widoku umiem oderwać się od wszystkiego:> A dziś? Piździ! Niebo białe, ciagle pada, zimno, wjaje [meska odmiana wiatru, zenska to: pizdzi] od samego rana prosto w moje okno. Zostawiłam na noc okno otwarte to mam powódż i lodówke w pokoju.

Wczoraj załatwiłam sobie palec na rowerze i teraz mam bąblaska;(

Ide po kawke. Dzisiaj mam nadzieje nie siedzieć zbyt długo przy kompie. Bede sie uczyc lub czytac [blogi?:>]

W taką pogodę można się tylko pochlastać!!!!!!!

 

ginkgo : :
maj 23 2003 uchhhh
Komentarze: 3

1) Ciasto a właściwie przekładaniec: petitki+krem smietanowy+petitki i na to polewa murzynkowa.....rozkosz absolutna, cos niebywale smacznego, az nie do ogarnięcia...chciałoby się wchłonąć wszystko na raz albo wrecz przeciwnie: nie zjeść...bo wtedy nie bedzie płaczy ze już się skończyło. Taki paradodx:> Bardzo słodki paradox. Przydaje się do niego szklanka wody gazowanej. Albo i cała butla;)

2) Jako skorpion jestem [podobno] demonem sexu:>>> Przynajmniej lubia tak mówic horoskopy i ja sama też wiem,że lubie takie różne dziwne rzeczy. Z wyjatkiem striptizu. O tym nie należy zapominać. A skoro tak to już sie nie moge doczekać kiedy bede u Kochania i kiedy przetestuje na nim mój nowy, szatański pomysł...

3) A moziu by tak iść spać? O tak tak tak tak....dobranoc:>

 

ginkgo : :
maj 22 2003 pedały moje nienasmarowane są
Komentarze: 0

1) Wiecie co jest najlepsze na wiosenne niemoce? WYSIŁEK. A wiecie jaki ja wysiłek najbardziej lubie? Rowerowy. Wraśnie wróciłam z rowerowania. Sama balam się jechać gdzieś dalej [u mnie dalej=lasy,łąki i wioski] więc kręciłam się jak g. w przeręblu po osiedlu. Dałam sobie bezwzględny wycisk i nie oszczędzałam ani siebie ani rowera. Najpierw się rozkręciłam a potem na najwyższym biegu gazowałam po ścieżkach, wybojach, górkach. Moje Kochanie uwielbia na rowerze skakać i na różne sposoby wykorzystywać amorki a ja lubie wyprówać z siebie flaki i czuć jak energia przekazywana na w pedały przekłada się na prędkość. Uwielbiam jak spływa ze mnie pot, jak wali serce i dostosowuje swoją pracę do wysiłku, lubie wsłuchiwac się w swój oddech. Lubie sie zmordować a potem odpoczywać ze świadomością,że coś znowu osiągnęłam, że coś dla siebie zrobiłam, że dałam kopa mojemu organizmowi, moim mięśniom i mojemu serduszku. I niech sobie nie myślą,że to był ostatni raz. Za dużo czasu siedze w domu przed kompem, za mało się ruszam, za mało wymagam od moich mięśni i serca. Uwielbiam net, uwielbiam blogi, uwielbiam błogi spokój ale obawiam się, że zaczęłam rdzewieć:/ Trzeba to zmienić, trzeba nasmarować trybiki i rozruszać cielsko.

2) Mój rower chodzi rewelacyjnie. Nic nie brzęczy, nic się nie klekoce. Jest cichusieńki i "zwarty", tak go odbieram. Nie ma problemu z przerzutkami, biegi wskakują bez problemu, łańcuch jest ładnie nasmarowany. Praktycznie nie wymaga chyba konseracji ale coś tam mu zaaplikuję, jak tylko znajde smarowidło. Drugi rower to już zupełnie inna bajka. Mam wrażenie, że smarowidło trzeba mu wstrzyknąć GDZIE SIE DA! On sprawia wrażenie jakby wszystko było niepodokręcane, rozklekotane, niedopasowane. Pedały hałasują, biegi nawet jak wskoczą to jakoś i tak dziwnie rower jedzie-na najwyższym biegu mogłam swobodnie kręcić nogami jak wiatrak. W sumie nawet nigdzie na nim nie pojechałam bo się bałam. I tak chcialam tylko na moment, zobaczyć jak chodzi ale ten moment okazał sie i tak niemożliwy dla mojego rowerka. Niestety, biedak to makrokesz. W sumie trzebaby wymienic mu większość ruchomych lub ruszających się części:> Wyjdzie tyle samo ile zapłaciłabym za lepszy rower:/ Pomyślimy. Ten rower był kupiony dla mamy do spokojnego, spacerowego jeżdżenia. Może jak się go podraduje to bedzie ok.

3) Muszę sie zacząć uczyć:
a)angola [do "egzaminu z zaliczenia"; to mi się najbardziej w tej sesji podoba;o) Najciekawsze jest to,że nie można tego "egzaminu z zaliczenia" poprawiać];
b)diagnostyki medycznej i weterynaryjnej pasozytów [pasjonujący cykl wykładów fakultatywnych, szkoda że jest obowiązkowy a nie fakultatywny i szkoda że ja piszę magisterke z fizjologii a nie z bezkręgowców, no ale to nie ma sie przydac mi do pracy tylko uczelni...$$$]
c)anatomii człowieka [ciżki przedmiot ale bardzo ciekawy, tylko trzeba się przełamać i wykuć wszystkie układy w organizmie i wszystkie elementy tych układów po łacinie; tak poza tym to jest ok]
d)szwedzkiego....[nie moge przebrnąć przez jedną czytanke].

4) Zaraz muszę pomóc tacie z kompem. Coś się dzieje z nortonem antyvirusem:/

ginkgo : :
maj 22 2003 11:52 daty nie znam
Komentarze: 0

1) Sniło mi się,że mi mój brat zabrał kompa i postawił w swoim pokoju. Od tak. Mimo że nie miałby wtedy neta to sie uparł że komp bedzie od tej pory stał tam:>> Cały mój brachol:) Jak on kiedyś tak zrobi to nie wiem co ze mną bedzie. Przecież w nocy siedzi się najlepiej! Wychodzą wtedy najciekawsze rzeczy, szczególnie po mocnej kawie i w czasie pełni;o) A niedługo czeka mnie kolejna korekta i kiedy ja bym ją zrobiła jak komp byłby u niego? Na szczescie na razie na neta u niego nie ma szans:> Zreszta mam nadzieje sprawić sobie swój własny komputer:)

2) Nienawidze jak mi tata co i rusz zmienia plik do którego mają być wrzucane pliki sciagniete z kazy. Po co? Po co codziennie inny? Zripowałam sobie porysowaną płytę i teraz mam efekty specjalne;o) GinkgoMix:>

3) Zamówie sobie na imieniny myszkę do kompa. Kasy w domu nie ma a miała być już tydzień temu wiec nie wiem czy dostane myche. Nie musi mieć kilkunastu guziczków i rolek. Starczy, że bedzie miała dekielek i kulka nie będzie wypadała......

4) Po wczorajszej awanturze nie chce żeby mnie dotykał:/ Abstynencja do odwołania. Czuje wstręt.

ginkgo : :
maj 22 2003 nocne gadanie
Komentarze: 5

1) Kłótnia była nieunikniona. Dawno takiej nie było. Poszło o wszystko,łącznie ze striptizem [są rzeczy nie są zgodne z moim wyobrażeniem sexu i których nie zrobie, niestety. do jednej sie zmusiłam i jest mi z tym zle]. Awantura była tęga. Klawiatura jeszcze goraca, telefon tak samo. Nie bede o tym pisać bo nie mam ochoty tego rozpamiętywać. To była i moja wina i jego. W sumie to ja wywołałam kłótnie ale miałam dzis taki beznadziejny nastrój ze wybuchłam. Albo mi się okres zbliża albo właśnie nie zbliża:/ Martwi mnie to bardzo...Po raz drugi w zyciu chce mieć okres!!!!!! Pierwszy raz był prtzeszło rok temu, jak nam sie...wylało:> Nie tam gdzie powinno. Generalnie mało nerwicy nie dostałam.


2) Z tej mojej złości oberwał człowiek który mnie zagadał. Stary znajomy. Niestety mam wrażenie, ze jest jakiś mało kumaty bo można do niego mówić a on i tak jakby nie rozumiał, jakby miał klapki na oczach albo był ciemnawy:/ Nie powinnam tak mówić ale naprawde mam go za głupola a gadam z nim bo....bo znam juz go pare lat. To jest netowa znajomość:> W każdym razie wykazał sie brakiem zrozumienia moich problemów i ciutke oberwał. Ale sie nie obraził. Nigdy sie nie obraża tylko uśmiecha:/


3) Chce mi sie siusiu, burczy mi w brzuchu. Nie moge isc do łazienki i do kuchni po obudze wszystkich. I co ja teraz biedna zrobie?

ginkgo : :