Najnowsze wpisy, strona 4


maj 24 2003 myśl
Komentarze: 2

W domu kryzys, nie ma kasy, pokończyły się kremy i szampon. Czekałam az bedzie mozna kupic nowy ale już nie wytrzymałam i umylam głowe popłuczynami ze starego i resztką płynu pod prysznic. Potem zeszłam na dół i zobaczyłam, że na schodach stoi nowy szampon.....Psia kość!!! Teraz bedzie mnie łeb swędział tylko dlatego ze zrobiłam odwrotnie niz normalnie czyli najpierw sie umyłam a dopiero potem poszłam na dół [zeby było bardziej przyzwoicie;o)]. Koniec z tym!!! Od tej pory najpierw lustruje całą łazienke i dół w poszukiwaniu ciekawych rzeczy a dopiero potem ide się myć;o) A buziuchne zlałam tonikiem i od razu lepiej się czuje.

Wkurzyła mnie moja rodzina dzisiaj. Czemu zawsze jak chce iść do łazienki czy np do kompa to w tym samym momencie komuś innemu przychodzi do łba to samo i też sie tam wybiera? Czy ja już nie mam prawa chcieć sie wysiusiać w samotności?? I ze świadomością ze jest to tylko moja mysl? Czy nawet myślami musze się dzielić?? O matko.......

C.D.N.

ginkgo : :
maj 23 2003 :>>>>>
Komentarze: 0

"Nasienie jest białkową zawiesiną składającą się z wydzieliny jąder, najądrzy, pęcherzyków nasiennych, prostaty i gruczołów Cowpera. Zawiera m.in. dużo potasu, żelaza, lecytyny, witaminę E, fosfor, wapń i inne związki mineralne i witaminy. Analiza porównawcza składu komórek mózgowych i nasienia wskazuje na wiele podobieństw np. jedne i drugie zawierają spore ilości fosforu, potasu, magnezu i chloru. Co ciekawe np. fosforu, niezbędnego zarówno do procesów myślowych, jak i reprodukcji, organizm może asymilować dziennie tylko pewną ograniczoną ilość, nawet jeśli potrzebuje go znacznie więcej. Czyli albo myślenie, albo ... seks.
"

www.erotyka.wp.pl

ginkgo : :
maj 23 2003 bubu
Komentarze: 0

Weszłam na mojego czata. Po miesiącu przerwy. Wczesniej nie wchodziłam bo cos nasz czat sie wyludnił, mielismy problemy z niektórymi osobnikami i z ekipą rządzącą i zupełnie przestało mnie do niego ciągnąć. Kiedyś potrafiłam siedziec na nim non stop. Komp był wiecznie włączony i czat też. Jak miałam cos do zrobienia to tylko czasem podchodziłam i sprawdzałam co slychać i o czym moi przyjaciele gadają:) I dzisiaj weszłam i spotkałam 3 kochane osoby, usłyszałam troche plotek, pożartowałam i nagadałam sie za cały miesiąc:D Bede wpadac częściej:>>

Teraz się zastanawiam czy moje Kochanie planuje wrócic na noc do doma czy może bedzie nocowało u naszej kumpeli. Wolałabym zeby wróciło bo chciałabym pogadac. Poza tym nie lubie niepewnosci: bedzie na gadzie czy nie bedzie?

Własnie gadam z tym moim starym znajomym. Opowiadam mu ze nie jestem zazdrosna o Kochania bo juz kiedys nocował u kumpeli i do niczego nie doszło mimo, ze mogło. Co powiedział? "idiota, ze sie nie przespał".....No ludzie.....:/ Czasem mam wrażenie ze nie dociera do niego to co mówie:/// Ja o cos pytam a on nawija albo na inny temat albo konczy poprzedni. Chyba powinien tez bloga pisac :>

Ja chce okres...Jak sobie pomysle,że mogłabym być w ciązy to wcale nie jest mi do śmiechu. Dziecko to ogromna odpowiedzialnosc, ogromna inwetstycja na całe zycie. Nie czuje się na to ani gotowa ani dojrzała. Chce coś w zyciu osiągnąć, chce skonczyc studia i pracować, chce pozyc jeszcze tylko dla siebie i dla Kochania. To co, ze w moim wieku niby najlepiej miec dziecko [propaganda socjologów bo przyrost maleje...],to co ze ktoś by chciał kiedyś zostac dziadkiem lub babcią? Ja nie chce być mamą...Jestem jeszcze młoda, jeszcze kiedyś zdąże miec dziecko, na razie poczekam i powypatruje okresu....

ginkgo : :
maj 23 2003 łłooo
Komentarze: 0

Ugotowałam sobie kakao. Nie tam jakis rozpuszczalny specyfik tylko zwyczajne, czarne kakao. GOTOWANE. Wlałam sobie do wielkiego kubasa i teraz siedze nad angolem, popijam kakało, burcze na brata ze mnie wygonił od dolnego kompa i jest mi dobrze. I mam w dupie teraz ze pogoda jest do dupy!:o)

Jejku ale pyyychhaaa:) Jak mało trzeba zeby sobie poprawic humor, samopoczucie i zeby wszystko stało sie łatwiejsze.....

ginkgo : :
maj 23 2003 Uaaaa
Komentarze: 1

Uaaaaaaa . Poszłam spać o czwartej, zasnęłam chyba zanim położyłam głowę na poduszce.O 6:30 obudzio mnie moje kocisko, które chciało wejść pod kołdre i żeby to zrobić zaczeło podbierać ją łapą. Podrapało mi szyję....O ósmej obudził mnie tata bo przyszedł do mojego kompa wypalić płytke, a że nie bardzo się jeszcze łapie w FTPach [dane były na jego kompie a nagrywara w moim] to musiałam mu conieco pokazać. Co za nooooc..

Właśnie wyjaśniłam sprawe z kumplem. Okazało się ze udawał ze sie na mnie zlości. A ja pełzałam wokół niego i przepraszałam:/ Wrrrrr, szatan nie kogut:> Zemszcze się, zemszcze.....;)

Wczoraj była taka pikne ulewa: wielkie, ciężkie krople z ołowianych chmurek, spoza których swieciło słońce. Dla takiego widoku umiem oderwać się od wszystkiego:> A dziś? Piździ! Niebo białe, ciagle pada, zimno, wjaje [meska odmiana wiatru, zenska to: pizdzi] od samego rana prosto w moje okno. Zostawiłam na noc okno otwarte to mam powódż i lodówke w pokoju.

Wczoraj załatwiłam sobie palec na rowerze i teraz mam bąblaska;(

Ide po kawke. Dzisiaj mam nadzieje nie siedzieć zbyt długo przy kompie. Bede sie uczyc lub czytac [blogi?:>]

W taką pogodę można się tylko pochlastać!!!!!!!

 

ginkgo : :